USA 2016 – Dzień 1 – Przez Amsterdam i Minneapolis do Las Vegas

Oj to była długa podróż! Tak od początku. Przyjechaliśmy do Warszawy dzień wcześniej tj. 15 sierpnia ponieważ samolot do Amsterdamu był we wtorek bardzo wcześnie – o 6:00. Nie chciało nam sie jechać po nocy do stolicy a że także zaproszenie było do spędzenia miłego wieczoru ze przyjaciółmi w Warszawie to ruszyliśmy już w poniedziałek wczesnym popołudniem. Zajechaliśmy do hotelu na 17:00, tylko zostawiliśmy bagaże i pojechaliśmy do Mirki i Tomasza. Miło i smacznie spędziliśmy wieczór razem. Położyliśmy sie w hotelu na 4-5 godzin bo pobudka o 3:50. Wszystko sprawnie i juz jedziemy na lotnisko hotelowym mikrobusem – trwa to może 2 minuty ponieważ wybraliśmy hotel blisko lotniska na ul. 17 stycznia. Na Okęciu wszystko sprawnie i po dwóch godzinach ładujemy na amsterdamskim Schipholu.
Tu poczekamy 2,5h na samolot do Minneapolis. Po kilku kontrolach i odpowiedziach na wiele pytań typu – po co?, gdzie?, na jak długo? , dotarliśmy do naszej bramki. Do rękawa był juz zacumowany A330-300 lini partnerskich KLM-u czyli Delty. Boarding tylko z 1/2 opóźnieniem co wydaje sie wynikiem bardzo akceptowalnym ( w ostatniej historii tego rejsu, spóźnienia 2-godzinne były bardzo częste). Samolot jest całkiem nowy, ma indywidualne „telewizorki” z wieloma filmami, które można sobie wybierać.


Serwis tez bez większych uwag – najpierw przekąski i napoje, posiłek główny, znowu przekąski na ciepło i lody na koniec. Standardowy wybór alkoholi i napojów bezalkoholowych. Lecimy prawie 9 godzin z czego śpimy jakieś 2-3. Lądujemy gładko w Minneapolis około 12:20 lokalnego czasu. Różnica do Polski to -7h. Odprawa emigracyjna – sprawnie w czasie 30 minut i już czekamy przy bramce G13 na następny rejs Delty do Las Vegas. Tutaj rownież bez problemów i startujemy zgonie z rozkładem. Lecimy jakieś 2:40. Te ostatnie 40 minut to były takie turbulencje, że mnie omal nie zemdliło 🙂 Trzepało niewielkim A319 jakby miał sie zaraz rozsypać. Ale dzięki Bogu lądujemy w LV – temperatura na zewnątrz – 41C !!!
Uff, była jazda 🙂 Mijamy tzw Last Gambling Machines, czyli automaty na których można grać aż praktycznie do wejścia na pokład samolotu 🙂 Wita nas ogromy neon ” Welcome to Las Vegas” .


Wraz z bagażami jedziemy specjalnym autobusem do centrum wypożyczeń samochodów które oddalone jest jakieś 5 km od lotniska. Tu po 1/2 godzinnym staniu w ogonku odbieramy naszego SUW-a. Przez następne kilkanaście dni będzie nas woził FORD Edge – nówka sztuka. Ma przejechane kilkaset mil. Rzadko spotykany w Polsce bo to dość nowa konstrukcja. Wielkości XC90 – jest naprawdę duży 🙂


Dojeżdżamy do naszego Hilton Grand Vacation Club gdzie będziemy do soboty. Jest przed 18-tą. Aga usypia natychmiast, my jeszcze do sklepu po najpotrzebniejsze rzeczy jak np. Corona 🙂 Teraz gdy kończę pisać ten tekst to juz 21:00 na zegarze. Wszystkie dziewczyny juz śpią bo jakby nie patrzyć to jest to „polska” 6:00 rano 🙂 spokojnie prześpimy wszyscy do rana bo po kilkunastu godzinach podróży to jesteśmy wykończeni. Aaaaaaaaa, ziewa mi się. Kończę i przepraszam za błędy ale juz niewiele widzę 🙂 . Do jutra !!! Będę pisał ok. 20-21 czasu lokalnego to będzie wczesny poranek w Polsce z jednodniowym opóźnieniem.

4 komentarze

  • Mirka

    Podróż bez opóźnień, nawrotek, śnieżyc itp? To jak na Żurkowe standardy wyjątkowa nuda! A tak naprawdę bardzo się cieszymy że dojechaliście szczęśliwie i zdrowo. Widzę ze w Delcie była standardowa instrukacja bezpieczeństwa prezentowana przez stewardesę, choć Delta zazwyczaj zapuszcza super rozrywkowy filmik:

    https://www.youtube.com/watch?v=FZm4gqagnVs

    Może następnym razem traficie na nawet nowsza wersje, ja znam tą z podróży w 2015.

    • Piotr

      Fajny ten instruktaż – u nas nie był on wyświetlany na locie do Minneapolis. Zwykły chyba był. A na locie do Vegas to już pełna demonstracja 🙂 BTW to muszę przyznać że na locie atlantyckim to serwis Delty w economicu był ponadprzeciętny 🙂 Taka miła niespodzianka 🙂

  • Mirka

    Aha, ja i Tomasz głośno mówimy :Good Luck z tym spaniem całą noc! 😉 Jak pośpicie do 3 to sukces!!! Na wschodnim wybrzeżu jak pośpimy do 3-4 to lux.

  • Piotr

    No i znowu macie racje 🙂 było kilka godzi snu ale z pewnością nie cała noc. Dziś też dziewczyny zaczęły relacje z RIO o 03:00. Ja zaś pisze ten komentarz o 6:00 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.