🇨🇷 Tajlandia 2023 – Dzień 7 – Railay Beach 🏖️🌊🚢🚕☀️

Pierwsza noc w Ao Nang minęła spokojnie. Nasza trójka zameldowała sie na śniadaniu o 9:00. Aga z Maćkiem jeszcze spali dosypiając długą podróż. Jako, ze dziś niedziela to szybciutko przypominamy sobie gdzie w Ao Nang jest katolicki kościół i jedziemy do niego. Jest 10:05 i właśnie zaczyna sie msza w języku tajskim (ewangelia i streszczenie kazania ksiądz powtarza tez po angielsku). Nie ma dużo wiernych, może 50-70 osób. Liturgia identyczna jak w Polsce. To co sie nie zmieniło a pamiętamy z ostatniego pobytu tutaj to małe gekoniki, które chodzą po ścianach i suficie świątyni jak i wtedy 😃.

Wracamy do hotelu i całą piątką już meldujemy sie na hotelowym basenie. Rano było pochmurno, teraz już powoli wychodzi słońce. Woda jest chłodna w porównaniu do tej z basenu na Koh Samui. Ale tamten baśń był mały i wystawiony na słońce cały czas. Tutaj kompleks basenów jest pewnie z 10 razy większy i umieszczony pomiędzy budynkami hotelowymi co powoduje, że woda nagrzewa sie pewnie wolniej.

Tak chwile po 14:00 decydujemy sie płynąć na plaże Railay Beach. Jest to plaża na którą można sie dostać tylko łodzią. Znana z pięknych gór które ja otaczają i raczej luźnego podejścia do życia odwiedzających ja ludzi – to taki hipsterski zakątek pomiędzy Ao Nang i Krabi. Wcześniej jednak podeszłem do punktu, gdzie stały zawsze łodzie pływające tam i z powrotem, żeby sprawdzić czy wszystko dziś działa, gdyż jak widzieliśmy jadąc do kościoła fale na morzu są spore. Okazało sie, że spokojnie zawiozą nas na Railay ale nie łódką z Ao Nang ale z innego miejsca tzn. z Ao Num Moa Pier. To całkiem z drugiej strony cypla na którym leży Ao Nang. Nie ma najmniejszego problemu, gdyż do tego miejsca z którego popłyniemy na Railay zabierze nas lokalna 8 osobowa taksówka w cenie. Pakujemy sie i jazda.

W Ao Num Moa czekamy jakies 20 minut na łódkę (oczywiście typu longtail) i już płyniemy na południowy zachód aby z drugiej strony dopłynąć do Railay Beach.

Dopływamy i zaraz szukamy lokalu na obiad, gdyż nic od śniadania jeszcze nie było czasu zjeść. Znajdujemy i szybko zamawiamy jedzonko 🥗🥘🍛🍜i pićku 🧉🍺🍺🍺.

Dochodzimy w końcu na Railay i zastajemy widok jaki sie spodziewaliśmy i który trochę ujął urokowi tego miejsca – jest pełnia księżyca teraz i jest spory odpływ. Zamiast pięknej piaszczystej plaży widzimy bardzo szeroką plaże ale z wystającymi kamieniami w oddali, które odkryła oddalająca sie woda. Nic to, gdyż otaczacie góry w dalszym ciągu wyglądają tu pięknie.

Bajerujemy sie trochę tutaj i powoli wracamy tą sama droga czyli longtailem do Ao Num Moa za 100 THB od osoby i po 50 THB za taksówkę do Ao Nang. Taka sama kwota była w tamtą stronę. Dojeżdżamy do hotelu i odpoczywamy do 19:30. Idziemy na szybka kolacje i kupujemy także wycieczki na jutro – popłyniemy na półdniowy rejs na 4 niedaleko oddalone od siebie wyspy 🤿🏖️🚢.

One comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.