🇨🇷 Tajlandia 2023 – Dzień 11 – Słodkie nicnierobienie 😎☀️😎

Ostatnie 3 dni były dość intensywne nadszedł więc czas na spokojniejszy dzień z większą ilością relaksu i nicnierobienia. Wstajemy trochę później i zaraz po lekkim śniadanku meldujemy sie na basenowych leżakach. Zdziwieni jesteśmy bo dość pusto jest – w sumie jesteśmy na początku sami. Niedługo potem otwiera sie także basenowy bar. „Zatrudniamy” więc barmana kilka razy 😎🥂🍺

Tak mija nam czas do 14:30, gdy zarządzone jest wyjście na masaże. Tym razem ja także wybieram się za namową Asi i Agi. One maja już tu niedaleko hotelu sprawdzony salon i właśnie tam idziemy. Każdy z nas wybiera inny typ i rodzaj taki jak lubi. Ja na pytanie pani jak mocno ma masować wybieram soft co oznaczało bardziej masaż relaksacyjno-głaskany 😂😂😂. Po godzinie takiej niewątpliwej przyjemności czujemy sie bardzo zrelaksowani i tacy pozbawieni sił trochę, więc godzina w klimatyzowanym pokoju i jedziemy do niedalekiego miasta Krabi. To małe miasto (55 tys mieszkańców), jest także znanym miejscem turystycznym i także stolicą prowincji. Jak wiecie z poprzednich wpisów, jest tam także międzynarodowe lotnisko na które przylecieliśmy i z którego będziemy odlatywać do Bangkoku już pojutrze. Celem jednak dzisiejszego wyjazdu jest chęć odwiedzenia turystycznego centrum, może nocnego targu i zjedzenie jakiejś dobrej kolacji. Jest tam taka promenada trochę nadmorska lecz raczej nadrzeczna, gdyż jest na brzegu rzeki Krabi, która zraz wpada do morza.

Dochodzimy tym pasażem do pomnika kraba, który jest symbolem Krabi. Później zachodzimy na lokalny street food targ, gdyż night market jest tutaj organizowany tylko w piątek, sobotę i niedzielę. W sumie to nic ciekawego nie zobaczyliśmy.

Wracamy do Ao Nang do hotelu. Krotki spacer po najbliższej okolicy i już 21:00. Kończymy dzisiejszy dzień wspólnym posiłkiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.