🇨🇷 Tajlandia 2023 – Dzień 10 – Wycieczka na niebiańską plażę ☀️🌊🏖️😎🏖️🌊☀️
Kolejny dzień i kolejna wycieczka. Ta dzisiejsza jest troszeczkę dłuższe niż poprzednie i będziemy przemieszczać się znowu szybką motorówką czyli speedboatem. Wycieczka na marketingową nazwę Phi Phi Island a podczas niej odwiedzimy trzy wyspy – Bamboo, Phi Phi Don oraz Phi Phi Leh. Wyjazd o godzinie 08:15 wcześniej jemy śniadanko.
Do portu zawiera nas taki większy mini busik, który jeżdżąc po okolicznych hotelach zbiera innych uczestników wycieczki także. W porcie widzimy, że jest nas większa grupa niż myśleliśmy tak około 40 osób. Ok, żeby tylko łódka była o odpowiedniej wielkości. Nasza łódka ma 47 miejsc a nas jest w sumie 43 osoby i z trudem sie mieścimy – nie wiem gdzie te 4 miały by siedzieć 😂. W sumie to trochę ściśnięci jesteśmy. Ale ruszamy na południe punktualnie i zaraz po 10:00 i po przepłynięciu 25km meldujemy sie na wyspie Bamboo. Tutaj nic oprócz ładnej plaży nie ma. I to tak ma być, że na początek, póki nie jest jeszcze super gorąco plażujemy i kąpiemy sie.
O 11:00 odbijamy i płyniemy dalej na południe w kierunku wyspy Phi Phi Leh. To mniejsza z tych dwóch. Tutaj wpływamy do malowniczej zatoczki Pileh Bay. Innych łódek już jest sporo. Dopływamy powoli na koniec tej zatoki, kotwiczymy i kto chce wskakuje do wody – ja chce i zażywam chłodzącej kąpieli 😎☀️💪🌊
Następny przystanek to słynna zatoka Maya Bay wraz z najpiękniejszą chyba plażą w Tajlandii. Zatoka Maya Bay w Tajlandii jest słynna przede wszystkim ze względu na swój piękny krajobraz, białe piaszczyste plaże i krystalicznie czystą wodę. Zyskała jeszcze większą popularność pojawiając się w filmie „The Beach” z Leonardo DiCaprio. Polaka nazwa tego filmu to „Niebiańska plaża”. Film z 2000 roku.
Niestety, ze względu na wzrost liczby turystów i degradację środowiska naturalnego, wpłynięcie do zatoka Maya Bay jest teraz niemożliwe. Została ona zamknięta dla łódek w celu ochrony i regeneracji raf koralowych. Na samą plaże można sie dostać od przeciwnej strony wysiadając przy niewielkim pomoście w Loh Samah Bay i dać przez lasek jakieś 200m. I my też tak dostaniemy się w to miejsce. Niestety to przejście jest bardzo wąskie i tworzą sie tu gigantyczne kolejki. Trafiamy chyba na szczyt odwiedzin i przechodzimy na plaże w Maya Bay w sznureczku 🙈🥵🙈
Na samej plaży też ze względu na zakaz nie można sie kąpać. Robimy zdjęcia i po 40 minutach wracamy na motorówkę.
Teraz kierunek Phi Phi Don. Tu mamy lunch i dłuższy odpoczynek na plaży. Lunch jest w dużej restauracji, która obsługuje właśnie takie grupy odwiedzających jak my. Menu skalda się głównie z kurczaka pod różnymi postaciami i warzyw. Dodatkowo oczywiście ryż i makaron. Wszystko smaczne i z pełnymi już brzuszkami idziemy na plaże.
O 14:50 płyniemy dalej. Króciutki kawałek, aby wskoczyć do wody z maską i rurką i podziwiać rafę koralowa i jej mieszkańców. Niestety jak pisałem wcześniej – woda jest jeszcze trochę mętna. Spowodowane jest to dużymi pławami gdyż mamy pełnie księżyca oraz zeszłotygodniowym opadami i wiatrami, które tu były jak my spędzaliśmy czas na Koh Samui. Pływamy sobie tak około 40 minut.
To był już ostatni punkt tej wycieczki. Płyniemy z powrotem do portu w Ao Nang. Dobijamy do niego po 60 minutach. Podobny busik jak rano rozwozi nas do hoteli. Teraz szybki prysznic i do basenu ☀️