🇻🇳 Wietnam 2022 – Dzień 11 – Hue, dawna stolica Wietnamu 🇻🇳☀️🗺🏔🥘

Jak ustalone, o 8:00 podjeżdża samochód pod hotel aby zabrać nas do Hue. Żegnamy się z życzliwymi pracownikami recepcji w Pho Library hotel i ruszamy w drogę na północ. Jak ktoś lubi twarde materace w łóżkach to my gorąco ten hotel polecamy. Z naszego punktu widzenia, oprócz tych łóżek, nie było sie bardzo do czego doczepić. Lokalizacja dobra, cena, obsługa, basen – nawet te łóżka w drugą noc nie były już takie twarde 😂😂.

Nasz kierowca nie jest rozmowny bo my nie znamy wietnamskiego a on angielskiego więc czasami coś na migi. Musimy przejechać aglomeracje Da Nang, która liczy sobie ponad 1,5 mln mieszkańców. Kierowca sprytnie objeżdża ją zachodnia stroną i jak umawialiśmy się nie jedzie tunelem pod przełęczą Hai Van, ale mam przejechać przez nią górą. Do tej pory typowe obrazki z przejazdu przez zurbanizowane części tego regionu.

Ale teraz z drogi głównej, która właśnie prowadzi dołem przez wybudowany w 2005 roku tunel, skręcamy na dawną drogę i zaczynamy się mozolnie wspinać drogą na przełęcz Hai Van, która to jest uznawana za jedną z dziesięciu najpiękniejszych nadmorskich dróg na świecie. Ta przełęcz jest nie tylko związana z licznymi wydarzeniami historycznymi, ale jest również wspaniałym miejscem dla wielu podróżników ze względu na spektakularne widoki. Najpierw jest lekko, ale po kilku kilometrach pojawiają się znaki informujące o stromych podjazdach z wielkościami np. 12%. Nasz kierowca wyłącza klimatyzację w samochodzie i tłumaczy coś po wietnamsku. Zdaje się, że ten Chevrolet nie ma zbyt mocnego silnika i te kilka KM, które może uzyskać przez wyłączenie klimy coś dadzą. Po jakiś kilku minutach mozolnej jazdy pod górę, zatrzymuje on samochód na poboczu i rzuca do nas FOTO, FOTO i pokazuje punkt widokowy. Wysiadamy choć to nie jest jeszcze sama przełęcz i robimy kilka fotek.

Nasz samochód też “odpoczywa” 😃😃😃

Ruszamy dalej i w przeciągu kilkunastu minut wjeżdżamy na przełęcz, która jest najwyższą w Wietnamie – 500m n.p.m. (przełęcz drogowa). Zatrzymujemy się aby podziwiać spektakularne widoki w obie strony na południe i północ.

Dziś na szczycie przełęczy Hai Van wciąż znajdują się ślady bramy. Ta brama nazywa się Hai Van Quan i została zbudowana w czasach dynastii Tran (1226-1400) i odrestaurowana w czasach dynastia Nguyen (1802 – 1945). Niestety zabytek ten jest mocno zdegradowany, ale trwa jego odbudowa i renowacja. Ponadto na szczycie Hai Van nadal znajduje się kilka bunkrów wybudowanych przez armię francuską w celu ochrony tej strategicznej przełęczy. Podczas dwóch wojen przeciwko Francuzom i wojnie wietnamskiej, przełęcz Hai Van była miejscem, w którym odbywały się kolejne wielkie bitwy.

Ruszamy dalej, teraz w dół, potem po płaskim aż po 3,5h podjeżdżamy pod nasz hotel ALBA w Hue.

Nasz kierowca dowiózł nasz całych i zdrowych do Hue, gdzie temperatura wynosi teraz, czyli przed południem 38C. Jest bardzo gorąco ale my już zgłodnieliśmy troszeczkę i pierwsze kroki kierujemy aby zjeść sztandarowe danie z tego miasta – Bun Bo Hue.

To aromatyczna zupa wołowa w tym miejscu podawana z wieprzowiną (cięta nożyczkami) i klopsikami tez wieprzowym (chyba). Całość bardzo smaczna i mało pikantna, popijamy zieloną herbatą z lodem.

Jak wspominałem jest bardzo gorąco. Prognozy jakie sprawdzaliśmy wcześniej na ten dzień i dla tej lokalizacji mówiły wręcz o opadach deszczu a tu niebo bezchmurne i żar tropików 😂☀️. Mamy w Hue tylko jeden dzień na zwiedzanie, a że jesteśmy w mieście które do 1945 roku było stolicą Wietnamu to należy sie spodziewać wielu atrakcji do obejrzenia. Zuzia jest lekko przegrzana i wraca do hotelu aby odpocząć i ochłonąć. My realizujemy plan i kierujemy sie w stronę Zakazanego Miasta. To główna atrakcja Hue do której musimy dojść przez most na rzece Perfumowej. Skąd taka nazwa? Pochodzi od aromatycznego drewna które było spławiane dawnej jej nurtami lub aromatycznym płatkom kwiatów, które w we wiosennym czasie wpadają do niej nadając lekki zapach. Takie informacje znaleźliśmy w internecie. Sami “perfumowego” zapachu przechodząc przez ten most nie stwierdziliśmy 😃😃😃

Na lewym brzegu rzeki Perfumowej znajduje się wietnamska cytadela cesarska w stylu chińskim oraz Cesarskie Zakazane Miasto z którego rodzina Nguyen kontrolowała południowy i środkowy Wietnam od połowy 16 do połowy 20 wieku. Mury otaczające to miasto (wzorowane na tym pekińskim Zakazanym Mieście) liczą 11 kilometrów. Przechodzimy przez pierwsza, zewnętrzna bramę za którą mamy właśnie te obronną cytadelę, która strzegła Zakazanego Miasta.

Teraz dochodzimy do jednej z głównych bram Zakazanego Miasta. Obszar jest ogromy ale damy rade 👍💪. Kupujemy bilety po 200tysi i audioguide za 100tysi i wchodzimy.

Budowa Zakazanego Miasta rozpoczęła się w 1804 roku, a układ miasta został tak zaprojektowany aby najlepiej wykorzystać energię ziemi i kosmosu. W całym kompleksie zaprojektowano dużo zieleni i ogrodów aby pochłaniały te złą energię. W obrębie Zakazanego Miasta Hue znajdowały się nie tylko budowle mające funkcje administracyjne i wojskowe Imperium, ale także Rezydencja Cesarska, Hoang Thanh (Cesarskie Miasto), Tu Cam Thanh (Zakazane Purpurowe Miasto) i związane z nimi pałace królewskie. Na terenie obiektu były wyznaczone odpowiednie strefy dla poddanych i rodziny a w samym środku usytuowane było Zakazane Miasto inaczej nazywane Purpurowe lub Fioletowe od barw zarezerwowanych dla cesarza. Tu wstęp mieli tylko wybrańcy i służba cesarska. Dziś mozemy podziwiać przepych i rozmach z jakim wybudowano cały kompleks. Przepiękne zdobienia widnieją na wszystkich budynkach a fasady ścian zdobi piękna porcelanowa mozaika. W sali tronowej można zobaczyć imponujący fotel cesarski oraz inne utensylia władzy.

Niestety do dziś są widoczne ślady zniszczeń wojennych z czasów ofensywy Tet i co najdziwniejsze, największe szkody poczynili Wietnamczycy z Vietcongu a nie wojska amerykańskie. Niektóre konstrukcje są obecnie w ruinie, ale większość znaczących istniejących zabytków została częściowo odrestaurowana. Przeprowadzono to przy użyciu tradycyjnych technik i materiałów, zgodnie z międzynarodowymi profesjonalnymi standardami. Jednym z głównych konserwatorów był znany nam już z Hoi An Kazik Kwiatkowski.

Niestety jeszcze nie wszystkie budynki są wyremontowane ale i tak cały obiekt robi niesamowite wrażenie. Hue było stolica do 1945 kiedy to ostatni cesarz Bao Dai abdykował a Ho Chi Min przeniósł stolice do Hanoi.

Trasa jaką przeszliśmy po obszarze Zakazanego Miasta to 7km. Po dwóch godzinach wychodzimy boczną bramą, zamawiamy GRABa i jazda do hotelu. Tu zimy prysznic i odpoczynek do wieczora.

Zbliża sie 19ta, można by coś zjeść 😃. Mamy zaznaczonych ku kilka rekomendowanych miejsc i jedno nawet wybieramy. Schodzimy na recepcje i pytamy sie młodego chłopaka, który tam był o tej porze, czy to dobry wybór. On powiedział, że OK ale jeśli chcemy zjeść lokalne specjały to rekomenduje inną. Ta z jego polecenia bliżej jest wiec nie zwlekamy i idziemy na nogach bo to tylko 650m a po zachodzie słońca temperatura lekko opadła i jest przyjemniej na spacer. Dochodzimy do restauracji Hanh w 10minut. Na ostatnią chwile bo zaraz stawiają tablice, że już nie mają jedzenia na dzisiaj. Nam sie udało. Zamawiamy zestawy lokalnych produktów.

Oryginalne dania i uwierzcie nam, że smakowały dużo lepiej niż wyglądały 😂 Wracamy spacerkiem do hotelu i do łóżek – to był dluuugi dzień.

2 komentarze

  • Dziku

    Zakazane Miasto było super. Lubie bardzo takie obiekty bez ani jednego człowieka. 7km przy 38°C, mocni goście jesteście. Jedzonko musi smakować. Wietnamska kuchnia to taki nowy cud smakowy dla wszystkim już poobjadanych i smakowo znudzonych europejczykow. Mam nadzieje że kręcicie jakieś video z drogi na długie filmy na Youtuba. Zdjęcia nie oddają tego tak jak Film. Pozdro.

    • Piotr

      Hej, rzeczywiście byliśmy po tej trasie wykończeni ale warto było. Kuchnia jest bardzo smaczna i w naszej ocenia jest zaraz za tajską. Niestety, filmu raczej nie będzie po wyprawie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.