🇹🇿 Zanzibar 2022 – Dzień 2 – Powiedziała sakramentalne TAK 👩❤️👨❤️🥂👏
Ale nam sie dobrze spało. Materac w łóżku bardzo komfortowy, akurat o takiej średniej sprężystości jaki lubimy. Nie było wiec komu wstawać o 9tej na śniadanie ale głód wygrał, odsłaniamy zasłony w oknach i idziemy do restauracji 🍳🥘🥧. W naszym ośrodku jest ona zaraz przy plaży. Mamy wiec okazje na spożycie w takich okolicznościach 😎🤩😎
Dzisiaj zapoznajemy sie z najbliższa okolicą i atrakcjami jakie czekają na nas w ośrodku. Zaraz po śniadaniu bierzemy ręczniki plażowe z okienka i znajdujemy sobie leżaki pod sporym parasolem w ogrodzie pomiędzy plażą a basenem. Czilujemy się wysmarowani filtrem 50,bo słońce od rana już operuje zdrowo a temperatura rośnie z minuty na minutę. Jest cicho i błogo, aż nagle robi sie poruszenie. Jakieś śpiewy i brawa. Sprawa sie wyjaśnia szybko – mamy ślub na plaży. Jakaś para, która wypoczywa u nas postanowiła powiedzieć sakramentalne TAK właśnie tu i to dziś we Walentynki ❤️❤️❤️. Ceremonia trwa może z 1/2h i zakończyła się w morzu 😂😂😂. Pan młody był przygotowany na taką okoliczność – występował w krótkich spodenkach, pani młoda zamoczyła piękną, białą ślubna suknię.
Taka atrakcje mieliśmy przed południem. Zażywamy wiec dalej kąpieli słonecznych oraz tych wodnych to w basenie to w morzu. Woda jest tak samo ciepła w obu miejscach i ma 28-30C. Po kolejnym wyjściu z morza, Zuzia postanawia zrobić sobie warkoczyki w lokalnym punkcie „beauty”, czyli na plaży pod skałką. Asia też nie chce być gorsza i umawia sie na masaż ale już nie na plaży.
Tak mija nam czas do lunchu, który serwują tutaj od 13 do 15. Wybór jest całkiem spory. Ryby i mięska z grila, owoce morza, makarony, sałatki, mnóstwo słodkości. Każdy znajdzie coś dla siebie. Potem powrót do pokoju, gdzie odpoczywamy po lunchu i chłodzimy się pod naszym klimatyzatorem bo dziś jest bardzo gorąco a nasze organizmy jeszcze sie nie przestawiły na tryb lato/upał/słonecznie z zima/zimno/szaro/dupiato. Cały nasz ośrodek to niewysokie, kryte strzechą domki. Nasz akuratnie nie jest nią kryty ale jest murowany z płaskim dachem co zapewnia miły chłodek w ciągu dnia. Pokoje są w większości takie same – białe z centralnie ustawionym łóżkiem z baldachimem, jakieś szafki, standardowa łazienka z prysznicem. Czysto i schludnie ale bez „wodotrysków”.
Udało się dziś wystartować wiec kilka zdjęć z góry 🙂
W międzyczasie zauważam, że coraz więcej obsługi pojawia sie na plaży i zaczynają coś meblować, rozkładać stoły i krzesła, ciągnąć prąd, dekorować. Tak, oczywiście dziś Walentynki i mamy uroczysta kolację. Na razie praca wre, wieczorem zobaczymy pełny efekt tych przygotowań.
No właśnie, przyjrzyjcie sie tym pięknie przystrojonym stolikom bo to ich ostatnie zdjęcie w pełnej krasie. Kiedy miała rozpocząć sie uroczysta, walentynkowa kolacja, dosłownie 15 minut wcześnie czyli ok 19:15 rozpętała sie ogromna burza nad tą częścią Zanzibaru gdzie mieszkamy. Pioruny, deszcz a przede wszystkim bardzo silny i porywisty wiatr od morza sprawił, że wszystkie stoliki i obrusy dosłownie fruwały. Na szczęście gości nie wpuścili na ten obszar plaży tylko prosili o oczekiwanie w barze. Ale bar także pod strzechą to ten wiatr robił swoje i przewracał wszystko co na stolikach było. W tym czasie załoga czym prędzej przenosiła wszystko z plaży do restauracji. Wiatr w połączeniu z opadem był tak silny, że czym prędzej uciekliśmy do naszego domku. Przeczekaliśmy tu nawałnice i po godzinie poszliśmy na kolacje do restauracji aby zobaczyć czy cokolwiek zostało z walentynkowego menu. Ale załoga stanęła na wysokości zadania. Wszystkie dania zostały szybko przeniesione pod dach. Całe szczęście bo krewetki, ośmiornice, kalmary i przede wszystkim lobstery by sie zmarnowały a tak to mieliśmy to całe dobro do zjedzenia pod dachem. Naprawdę spisali sie super choć żal, że to nie na plaży bo oprawa zapowiadałam sie pięknie. Tym samym kończymy dzisiejszy wpis. Wyglądacie jutrzejszego bo jutro ruszamy na pierwsza wycieczkę. Będzie fajna reakcja jak myślę. 😃😎😃
Security na plaży podczaś ślubu, to wynajęte przez pana młodego żeby mu narzeczonej nie ukradli, czy raczej obligatoryjna obecność na plaży? Jak tam wygląda sprawa bezpieczeństwa?
Ogólnie jest bardzo bezpiecznie – muzułmański spokojny kraj. Ci ochroniarze to tez nie wiem po co ( może kwestie ubezpieczeniowe, a może to firma lokalnego przywódcy i w ten sposób sie mu opłacają ) – tak zasłyszane gdzieś na plaży. My czujemy sie bezpiecznie na terenie hotelu i poza nim także. W sumie można tez założyć ze ochrona wynajęta przez panią młodą, żeby w ostatnie chwili nie uciekł był