🇮🇹 Italia 2021 – Dzień 9 – Taormina i Etna 🌋🌋🌋

Słowo się rzekło – jedziemy na wycieczkę na Sycylię. Wstajemy wcześnie bo o 7mej i już pół godziny później kierujemy sie pustymi drogami na południe aby za ok. 80 minut dotrzeć do miejscowości Villa San Giovanii skąd odpływają promy na Sycylię. Przeprawa jest do miasta Mesyna i trwa ok. 20 minut. Najpierw musimy kupić bilecik i tu jest raczej prosto bo przy dojeździe do tego terminalu promowego wiele osób kieruje nas do właściwego okienka gdzie obsługa jest ręczna (większość samochodów to Włosi i oni korzystają z tellepass, czyli płatności elektronicznej bez zatrzymywania się). Płacimy 46€ za bilet tam i z powrotem i zaraz ustawiamy sie do wjazdu na prom, który właśnie przypłynął z Mesyny. Załadunek sprawny. Idziemy na górny, odkryty pokład.

Wyjeżdżamy na ulice Mesyny. Tu jest chwilowy tłok i rozgardiasz bo wszyscy Włosi sie starają być pierwszymi na pierwszym skrzyżowaniu ze światłami. Żeby zająć „pole position” chyba 😂😄😂 Kierujemy sie do naszego pierwszego punktu zwiedzania, do starego miasta Taormina. Założona w 4 wieku przed naszą erą przez Greków. Miasto położone jest na wzgórzu i jest to jedna z głównych atrakcji turystycznych Sycylii. Najbardziej odwiedzanym miejscem w Taorminie jest grecki teatr antyczny. Ale żeby do niego się dostać należy zaparkować samochód kilka km poniżej miasta i wskoczyć do specjalnego, darmowego autobusu który dowozi pod bramę miasta. Jest to celowy zabieg włodarzy Taorminy, ponieważ jest ona zamknięta dla ruchu samochodowego. Dojeżdżamy więc autobusem i wąskimi uliczkami dochodzimy obok innych zabytków do ruin tego teatru.

Teatr jest drugim co do wielkości teatrem klasycznym na Sycylii, po teatrze greckim w Syrakuzach. Został zbudowany przez Greków w III wieku p.n.e. przez kolonistów z Naxos. W czasach greckich grano tam tragedie. W pierwszym wieku naszej ery, kiedy Taormina było znaczącym miastem Rzymu, teatr po odpowiednich modyfikacjach, był używany jako arena do walk gladiatorów. Obecnie teatr ma pojemność 18,900 miejsc (w reżimie covidowym znacznie mniej). Od 1983 odbywa się tu Taormina Arte – pokazy, wydarzenia, które odbywają się co roku w okresie letnim i właśnie jak zobaczycie na zdjęciach trwają przygotowania do tej imprezy. Ze wzgórza, nazwijmy go teatralnego, rozpościerają sie przepiękne widoki na Taorminę, wybrzeże i masyw Etny.

Specjalnie zrobiłem zbliżenie dla Was na ten niecodzienny, luksusowy jacht żaglowy, który cumował w zatoczce przed Taorminą. Wzbudzał duże zainteresowanie. Bandery nie mogłem dojrzeć ale była w przeważającej maści czerwona. Teraz już znalazłem tę jednostkę w internecie i ….. ehhh, jest to „stateczek” wart 200 milionów $, zbudowany kilka lat temu dla jednego z rosyjskich oligarchów. Tutaj zamieszczam krotka prezentacje tej żaglóweczki 😄😄😄 Filmik . Dalej idziemy w znane nam miejsce. Tu musicie wiedzieć, że w 2004 roku tez byliśmy z małą Agą wówczas na Sycylii i trochę pamiętamy ten wyjazd. Jest tu taka kolejka linowa, którą możemy zjechać na plaże Taorminy i tam poczilowć trochę bo już bardzo gorąco jest. Zjeżdżamy, jemy w plażowej knajpce lunch, potem wyjeżdżamy, autobus, parking i dalej kierujemy sie na Etnę 😃

Jest już po 14tej jak ruszamy „na Etnę”. Wiemy, że pod sam główny krater nie ma możliwości się dostać ale chyba tak gdzieś do wysokości 2000m sie da. Jedziemy drogą oznaczona jako Etna South, czyli będziemy sie wspinać samochodem od południowej strony. Jedziemy na początku przez małe wioseczki, potem przez lasy i nieużytki. Po jakimś czasie zaczynamy zauważać czarny pył na drodze, którego z biegiem kilometrów jest coraz więcej. To pył wulkaniczny i na drodze jest bardzo ślisko. Jedziemy pod górę ok. 25km. Krajobraz sie zmienia. Tak jak pisałem, miasteczka zostawiliśmy już na dole, teraz zaczynaja pojawić sie skały bazaltowe a zaraz później magmowe, utworzone przez zastygłą po erupcji lawę. Im wyżej tym robienie bardziej surowiej.

W końcu docieramy na wysokość ok.1900 m n.p.m, gdzie znajdują sie dwa albo trzy kratery Silvestrini, na które wchodzimy. Z ich wysokości widzimy w oddali kolejkę linową, która zawozi jeszcze wyżej. Zaraz tam podjeżdżamy i kierujemy sie do dolnej stacji aby sie zorientować na jaką wysokość i gdzie ona dowozi. Górna stacja tej kolejki znajduje sie na ok. 2500m i dalej można jeszcze podjechać specjalnymi autobusami terenowymi na 2700m. Pytamy sie także o temperaturę na gorze – +12C to damy radę 😃😃😃 Kupujemy bilety i nie są one tanie bo po 30€ bez żadnych zniżek i zaraz jedziemy do góry. Podróż wagonikiem trwa 10 minut. Niestety dowiadujemy się, że kolejka ma ostatni kurs na dół o 16tej i nie mamy możliwości aby podjechać terenowym autobusikiem jeszcze z 200m do góry. Nie ryzykujemy ewentualnego pieszego powrotu na dół i zostajemy sobie na 20 minut na tej wysokości w okolicy górnej stacji kolejki. Robimy zdjęcia a Zuzia znajduje skały do swojej geologicznej kolekcji. Przed 16:00 zjeżdżamy w dół przechodząc przez sklep na górze oczywiście.

Tam gdzie nad szczytami widzicie biały dym to właśnie jest szczyt Enty z czterema kraterami. Tych mniejszych, poniżej i już nie aktywnych jest ok. 270. Na ostatnich zdjęciach właśnie kratery Silvestrini na które wyszliśmy (w sandałach i klapkach 🙈🙈😂😂). Etna jak doczytaliśmy jest największym w Europie wulkanem stożkowym. Zjeżdżamy powoli w stronę Katanii. Już wcześniej podjęliśmy decyzje, że zostajemy na Sycylii do jutra bo jest dużo do zobaczenia jak na jeden dzień i nie wyrobimy się. Wybraliśmy na Booking.com hotel i teraz jedziemy do niego do starożytnych Syrakuz. To jeszcze 80km na południe wyspy. Znajdujemy nasz hotel, odpoczywamy i regenerujemy siły bo jutro zwiedzanie właśnie zaczynamy od Syrakuz, gdzie jak pewnie wiecie urodził sie Archimedes 😄😄😄

Zapraszamy wiec na jutrzejszą relacje z Syrakuz i Katanii.

One comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.