🇮🇹 Italia 2021 – Dzień 13 – Kierunek północ 🚗🥵🚗
Wstajemy dość wcześnie bo długa droga przed nami a nie chcemy sie bardzo spieszyć aby dotrzeć do Termoli na wschodnim wybrzeżu nie za późno. To spory kawałek bo 550km i częściowo lokalnymi drogami przez góry. W sumie nie musiałem pisać że przez góry – tutaj na południu Włoch wszędzie są góry. To większe to mniejsze. Płasko jest czasami na plaży ale tez nie zawsze 😀
Opuszczamy nasz ośrodek Happy Days. Czy możemy go polecić? I tak i nie. Zależy co kto oczekuje. Jest spokój, jest kuchnia gdzie można przygotować sobie np. śniadanie, jest przepiękny basen, jest restauracja na miejscu i jest cisza. Czego nam brakło – właściwie tylko klimatyzacji. Nie spodziewaliśmy sie tak wysokich temperatur i brak klimy doskwierał nam zwłaszcza w nocy. Dla Włochów to nie jest problem chyba bo oni przyzwyczajeni do takich temperatur i jak widzimy po samochodach na lokalnych ulicach, króluje otwarte okno i zimny łokieć 😄😎😄
Przemierzamy wiec kilometr po kilometrze na północ aby po 5ciu godzinach dotrzeć do San Giovanni Rotondo na półwyspie Gargano. Tu mamy przystanek na zwiedzanie miejsc związanych z ojcem Pio. To tutaj przez lata w klasztorze przebywał ojciec Pio da Pietrelcina, znany ze stygmatów. Pobyt w sanktuarium rozpoczynamy od zwiedzenia części klasztoru kapucynów wraz z celą, kaplicą i wystawą pamiątek po świętym. Budynki klasztorne wraz ze świątynią pochodzą z 16 wieku. Dziś już kilkukrotnie przebudowywane i rozbudowywane, gdyż już od lat 20 ubiegłego wieku zaczęli tu przybywać wierni aby wyspowiadać sie lub choćby porozmawiać z ojcem Pio.
W latach 50tych ubiegłego stulecia ilość pielgrzymujących była już tak duża, ze podjęto trudy budowy bazyliki przyklejonej do klasztoru. Obie świątynie sa pod wezwaniem Matki Boskiej Łaskawej.
Po beatyfikacji w 1999 roku San Giovanni Rotondo stało sie najpopularniejszym miejscem pielgrzymkowym w całych Włoszech. Nastała potrzeba wybudowania nowego, większego kościoła który może pomieścić ok 7 tyś wiernych. W dolnym kościele znajduje sie krypta z grobem świętego. Na przykościelnym placu może zgomadzić sie ok 30 tyś osób.
Dziś San Giovanni Rotondo to tez miejsce z kilkoma bardzo nowoczesnym szpitalami. Pierwszy szpital powstał z inicjatywy ojca Pio już w 1922 jako „Szpital Ulgi w Cierpieniu”
Szczerze powiedziawszy to program odwiedzin tego ciekawego miejsca ograniczamy do minimum. Powód jest prozaiczny – temperatura. Poniższe zdjęcie wyjaśnia wszystko 🥵🥵🥵
Opuszczamy półwyspem Gargano i jedziemy do oddalonej o 60km nadmorskiej miejscowości Termoli. Nie ma tu nic ważnego do zwiedzania ale nam wyszło tak dystansowo, że tutaj się zatrzymamy na nocleg. Nasz apartament znajdujemy szybko ale parkingu już nie. Na szczęście nasza lokalizacja jest blisko dworca kolejowego i można skorzystać z parkingu przy nim. Czekamy do 19:00 aby temperatura opadła i idziemy sie przejść nad morze. Tutaj linia brzegowa wyglada inaczej. Nie ma zaraz gór, jest dużo więcej plaże i woda jest płytka jeszcze kilkanaście metrów w gołąb morza. Na Capo Vaticano kryło mnie już po 4-5 metrach od brzegu.
Szukamy także jakiejś miejscówki na kolację. Dziś to zadanie należy do Agnieszki.
Ma kilka typów ale wybór pada na rybna restauracje w centrum dość blisko naszego hotelu.