🇲🇹 Malta 2021 – Dzień 3 – Valletta, stolica twierdza 🌦🏰🚢
Obudził nas dziwny odgłos stukania po zewnętrznym parapecie. Krótka ocena sytuacji – pada deszcz 🌦☹️. Tego w planie nie było. Na dziś zaplanowane jest zwiedzanie stolicy Malty – Valletty a tu kropi i niebo pochmurzone. Co robić? Prognozy mówią, że koło 11tej ma sie wypogodzić. Decyzja podtrzymana – po hotelowym śniadaniu idziemy na przystań promową, skąd co 1/2h opływają promy do Valletty. Nasz, miał zabrać nas o 10:15 i był punktualnie. Bilet powrotny kosztuje 2,8€, podróż na druga stronę zatoczki trwa 5-6 minut.
Jak widzicie na powyższej mapie, Vallettajest położona na niewielkim cypelku a ta stara cześć którą zakreśliłem na czerwono to może obszar 2x2km. Z promu do centrum mamy pod górkę i to dość stromo. Uliczki tutaj wspinają sie i opadają jak w San Francisco trochę 😄 Dochodzimy na górę do ścisłego centrum i zaczynamy eksplorację miasta. Wchodzimy przez most nad bardzo głębokimi fosami i bramę miejską o nowoczesnej bryle i zaraz widzimy pomnik wielkiego mistrza zakonu Joanitów – Jean’a de Valette. To ten zakon przyczynił sie do rozwoju wyspy. Przybyli oni tutaj w 1530 roku. Zaraz niedaleko mamy dom rycerzy z rejonu Kastylii i Portugalii. Rycerze zakonu Joanitów, zwani także Kawalerami Maltańskimi lub Szpitalnikami, dzielili sie na grupy ze względu na języki jakimi sie posługiwali. Każda właśnie taka grupa posiadała swój taki dom.
Najważniejszym zabytkiem w stolicy jest konkatedra św. Jana. Zbudowana w 1577r przez rycerzy, którzy na wyspę przybyli, jak pisałem wcześniej, w 1530r z Rodos , po wygnaniu ich przez Turków Osmańskich. Tutaj także później, dalej kontynuowali walki z Turkami. Zakon Joannitów szybko bogacił się co bardzo widać w architekturze miasta a przede wszystkim w katedrze. Wchodząc mamy wrażenie wejścia do skarbca. Złoto aż kapie ze ścian a posadzka bije w oczy kolorowym marmurem . Praktycznie nie ma pustego miejsca na ścianach, bo wszędzie są rzeźby, malowidła. Oprócz bogato zdobionej nawy głównej podziwiać można kaplice boczne, każda poświęcona innej grupie językowej rycerzy szpitalników. Ogromne wrażenie robią płyty nagrobne na podłodze świątyni. Każda jest poświęcona innemu rycerzowi i wychwala jego zasługi. A wisienką na torcie zwiedzania jest obraz Caravaggio „Ścięcie św Jana Chrzciciela”.
Zbliża sie południe to przemieszczamy sie w stronę końca cypla gdzie znajdują sie górne ogrody Barrakka. Tam codziennie o godzinach 12 i 16 odbywa się salwa armatnia. Jest ona oddawana na pamiątkę salwy powitalnej, która towarzyszyła każdemu wpływającemu statkowi za czasów Joannitów. W późniejszych czasach informowała mieszkańców, która jest godzina. W ogrodach można podziwiać ciekawe rzeźby i pomnik Winstona Churchila a przede wszystkim rozciąga się piękna panorama na port.
Zobaczcie na poniższym filmie jaki ceremoniał towarzyszy oddawaniu tej historycznej salwy.
Po salwie idziemy pod pałac wielkiego mistrza, gdzie w przeszłości mieszkali mistrzowie zakonu., potem rezydencje tu miał Wielki Inkwizytor. Po drodze mijamy bibliotekę z pięknym pomnikiem królowej Victorii, który pewnie stanął tu za czasów „brytyjskich”. Brytyjczycy panowali na Malcie od 1800 do 1964 roku. Pałac wielkiego mistrza to dziś pałac prezydencki i tylko niewielka jego cześć jest udostępniona do zwiedzania – jest to zbrojownia.
Nie było dużo tej zbrojowni i po 20 minutach kończymy zwidzanie. Wychodzimy w bliskiej odległości od znanej restauracji La Sfoglia, wolne stoliki podczas pory lunchowej to zasiadamy.
Kończymy już powoli naszą wizytę w Vallecie. Idziemy w kierunku dolnych ogrodów Barrakka. Po drodze mamy bazylikę św. Dominika.
Docieramy do tych mniejszych i niżej położonych ogrodów. Zaraz obok jest monument poświęcony ofiarom II wojny światowej poległych na Malcie.
To już ostatni punkt naszego dzisiejszego zwiedzania Valletty. Wracamy w stronę portu tymi urokliwymi uliczkami.
Odpoczywamy w hotelu bo kilka km w nogach. Regenerujemy siły na jutro. A co będziemy robić jutro? Zapraszamy do sprawdzenia za jakieś 24h w kolejnym wpisie.