Bali i Hong Kong 2018 – Dzień 7 – Nusa Penida 😄🇮🇩☀️🌊🚤
Jeszcze okoliczne koguty nie piały jak zaczęliśmy kolejny dzień na Bali. Była 6:30, kiedy wpakowaliśmy się do samochodu który po nas przyjechał i pomknęliśmy w stronę Sanur. Po co i dlaczego tak rano? Otóż, jedziemy dziś na sąsiednią wyspę – Nusa Penida. Wycieczka jest całodniowa i została przygotowana przez jedno z biur podróży. Kupiliśmy ten trip wcześniej przez internet. Do Sanur jedziemy ok. 45 minut. Po drodze mijamy dzieciaki, które idą do szkół na 7:00. Przy brzegu czeka już kilkanaście tzw. speedboatów. Szybko zostajemy „przekazani” przez kierowcę do naszego opiekuna (też o imieniu Made), wsiadamy brodząc w morzu do łódki i startujemy. Rejs potrwa 45 minut. Po drodze mijamy malutka wysepkę Lembongan i dopływamy do celu.
Wychodzimy także do morza i zaraz Made przekazuje nas do naszego dzisiejszego kierowcy-opiekuna Jokosanta. Ruszamy na podbój Nusa Penida 🙂 Jak mówi nasz kierowca, turystyka na wyspie zaczęła się dopiero 4 lata temu. Nie ma jeszcze infrastruktury. Dopiero powstają guesthausy i warungi. Wyspa jest jeszcze „dzika”. Mieszka tu tylko 45 tysięcy mieszkańców. Nie ma bieżącej wody wodociągowej. Gdzieniegdzie jest energia elektryczna. Mamy tu w programie wizytę czterech miejscach i są to główne atrakcje turystyczne. Wpierw kierujemy się na odległe o 50 minut drogi wybrzeże klifowe z przepiękną skałą i plażą o nazwie – Kelingking Secret Point Beach. Przepiękne widoki i ta ukryta plaża do której prowadzą setki schodków w dół i tylko nieliczni decydują się tam zejść. Spędzamy tu ok. 35 minut. Zdjęcia, loty dronem i podziwianie tej, podobnej do głowy dinozaura skały. Przepięknie !
Ruszamy dalej do Broken Beach oraz Angel’s Billabong. Jokosanta mówi, że to 40 minut i rzeczywiście tyle jedzie choć odległość to max. 5km. Średnia prędkość to w porywach 10-15km/h. Drogi są koszmarne. Brak asfaltu, ogromne dziury i szerokość, która praktycznie uniemożliwia swobodne mijanie się.
Dojeżdżamy. Broken Beach to piękna skała z takim naturalnym mostem i przepiękne niebieskie morze.
Angel’s Billabong to znowu taki naturalny basen pomiędzy skałami, gdzie kiedyś można było się kąpać. Aż do czasu, kiedy pospadali tam obywatele państwa środka i potopili się. Teraz zakaz. Robimy zdjęcia, podziwiamy dzieła natury, latam dronem znowu. Wspaniale spędzamy czas do 12:15.
Po drodze na czwartą atrakcje jaką jest plażowanie na Cristal Beach, zajeżdżamy na lunch, który mamy w cenie. Proste, syte dania oparte oczywiście na ryżu, makaronie i kurczaku. Zjadamy i jedziemy na plażę 🙂
Docieramy tam w 25 minut i od razu nura do wody. Plaża oferuje jasny piasek, piękną zatokę oraz możliwość snurkowania, gdyż rafa jest blisko brzegu.
Spędzamy tu ponad 2h i już trochę zmęczeni słońcem wracamy o 16:00 do portu. Nasz prom na Bali jest o 17:00. Trochę zamieszania bo jest spory odpływ i łódka nie może podpłynąć blisko brzegu. Stoi na kotwicy jakieś 200m od niego. Podpływa malutka łódeczka, która będzie dziś dowozić od brzegu do naszego speedboat’a. Musi zrobić 4 kursy aby zabrać wszystkich. Z 40 minutowym opóźnieniem ruszamy z powrotem do Sanur.
Ale to nie był zwykły, krótki rejsik 🙂 Przecież mamy opóźnienie a w Sanur czekają ludzie, którzy muszą odwieźć wycieczkowiczów do swoich hoteli. Kapitan zarządził wiec „pełna moc” i rozpędza łódkę chyba do 60-70km/h. No i dobrze pomyślicie, będziecie szybciej na lądzie. Tak ….. ale – zbliżała się już 18ta, zaczynał się zachód słońca, pojawiła się chmura i … dość wysokie fale 🙂 No więc w skrócie – łódka pruła skacząc na falach po kilka metrów w górę, kapitan podkręcił muzę na maksa aby nie było słychać odgłosów przerażenia, pasażerowie na dziobie podskakiwali na swoich fotelach pod sufit 🙂 a Włoch siedzący przed nami puścił pawia 🙂 Koniec …. szczęśliwie dopłynęliśmy do Sanur 🙂
Transfer do hotelu, kąpiel i idziemy na kolacje. Dziś w to samo miejsce co wczoraj czyli Warung Mendez (gorąco polecamy). Wracamy na ostatnią noc do Saka Village Ubud. Co jutro? Zapraszamy do lektury o zwykłej porze 🙂
Ta całodniowa wycieczka kosztowała po 70USD od dorosłego i 40USD dla dziecka. Organizator – www.balicheapesttours.com
Cudownie! Jestem pelna podzowu
Super, motorowkowanie znowu bylo.
Znana plaza pod skala.