🇺🇸 USA i Karaiby 2024 – Dzień 9 – 🇵🇷 Puerto Rico, San Juan 🚢☀️⛪️🏰🚶
Kolejny, już 7my dzień rejsu zaczynamy dość wcześnie, gdyż widzimy przez okno że zbliżamy się do Puertoriko. Tradycyjna aktualizacja położenia statku.
Jest 6:30, wychodzimy na 11 pokład, na dziób, aby zobaczyć jak statek będzie dokował w porcie San Juan. Powoli nasz wycieczkowiec wpływa do zatoki zostawiają po lewej stronie dość ważny historycznie zabytek – Castillo San Felipe del Morro (El Morro), fortecę z XVI wieku, która chroniła miasto przed atakami morskimi.
Powoli wpływamy do nabrzeża nr 3 i dokujemy. Jest godzina 8:00. My nigdzie dzisiaj sie nie spieszymy. Zaplanowaliśmy wyjście i zwiedzanie starego miasta stolicy San Juan. Idziemy spokojnie na śniadanie i o 10:00 opuszczamy statek i idziemy w kierunku Castillo San Cristóbal.
Po drodze przechodzimy obok Capitol de Puerto Rico, czyli obok budynku lokalnego rządu. Portoryko jest terytorium zależnym Stanów Zjednoczonych. Nie jest to jednak stan. Portoryko stało się terytorium USA w 1898 roku po wojnie hiszpańsko-amerykańskiej. Mieszkańcy wyspy są obywatelami amerykańskimi od 1917 roku na mocy Jones-Shafroth Act, ale nie mają pełnych praw wyborczych. Mogą głosować w prawyborach prezydenckich, ale nie mogą głosować w wyborach prezydenckich. Portoryko ma swojego delegata w Izbie Reprezentantów USA, zwanego Resident Commissioner, który może uczestniczyć w debatach, ale nie ma prawa głosu. Portoryko ma własną konstytucję i rząd lokalny, który zarządza sprawami wewnętrznymi wyspy i ten właśnie parlament urzęduje w tym budynku.
Przed nim znajduje sie interesująca kolekcja pomników przedstawiających amerykańskich prezydentów, którzy odegrali znaczącą rolę w historii tej wyspy. Każda rzeźba jest starannie wykonana i towarzyszą im tablice informacyjne opisujące wkład danego prezydenta w rozwój i historię Portoryko. Poniżej kilka zdjęć z tego miejsca. Ciekawe czy ktoś rozpozna wszystkich prezydentów z tych zdjęć?
Dalej idziemy kilkaset metrów do Castillo San Cristóbal. To imponująca forteca zbudowana przez Hiszpanów w latach 1634-1790. Jest częścią większego kompleksu obronnego (wraz z tą twierdzą El Morro, którą mijaliśmy przy wejściu do portu), mającego w przeszłości na celu ochronę miasta San Juan przed atakami morskimi i lądowymi. Jest to największa hiszpańska forteca zbudowana w Nowym Świecie.
Forteca składa się z wielu poziomów, z bastionami, tunelami, magazynami i kazamatami. Jej konstrukcja jest przykładem hiszpańskiej inżynierii wojskowej z XVII wieku. Castillo San Cristóbal posiada również rozbudowany system podziemnych tuneli, które miały umożliwić przemieszczanie się żołnierzy i dostaw w czasie oblężenia.
Castillo San Cristóbal jest częścią Narodowego Parku Historycznego San Juan o czym informuje nas tablica przed wejściem. Robimy zdjęcie z flagą Puertoriko, którą bierzemy do Polski, gdyż jest zamówiona.
Jest bardzo gorąco ale kontynuujemy zwiedzanie. Krótkie ochłodzenie i ugaszenie pragnienia w znanej kawiarnii i dochodzimy do placu Plaza de Colón, gdzie znajduje sie pomnik Krzysztofa Kolumba. Pomnik został wzniesiony w 1893 roku, aby upamiętnić 400. rocznicę przybycia Krzysztofa Kolumba do Nowego Świata. Statua przedstawia Kolumba stojącego na wysokim cokole, trzymającego w jednej ręce flagę, a w drugiej zwój, symbolizujący jego odkrycia i mapy. Cokół pomnika zdobiony jest płaskorzeźbami i inskrypcjami upamiętniającymi jego podróże.
Dalej nasze kroki kierujemy w stronę katedry św. Jana Chrzciciela. Idziemy wąskimi i bardzo kolorowymi, charakterystycznymi dla San Juan, uliczkami.
Dochodzimy do katedry, która jest jednym z najstarszych budynków katedralnych w obu Amerykach i jednym z najważniejszych miejsc sakralnych na wyspie. Jest niedzielna msza to wchodzimy tylko na chwilę, bo to nie początek ale grubo po kazaniu już jest. Pierwotna struktura katedry została zbudowana z drewna w 1521 roku, ale uległa zniszczeniu podczas huraganu. Obecna budowla pochodzi z 1540 roku, chociaż była wielokrotnie przebudowywana i odnawiana przez wieki, aby dostosować się do zmian architektonicznych i naprawić szkody spowodowane przez czas i kolejne huragany. Katedra charakteryzuje się gotycką architekturą, z prostą, ale elegancką fasadą.
Dalej są wizyty w kilku sklepach, gdy wracamy już w kierunku statku. Dziś niedziela to sporo także lokalnej społeczności wypoczywa i spaceruję po mieście. Przechodzimy przez mały park w którym zaparkowały foodtrucki. Zuzia próbuje lokalnych churrosów, które smakują jej wybornie.
Już widzimy nasz statek i sporą grupkę wycieczkowiczów, którzy także już wracają na pokład. Jest 14:30 a statek zamyka swoje wejścia o 15:30.
Idziemy na szybki lunch a potem odpoczywamy do wieczora w klimatyzowanych i chłodnych kajutach. O 18:30 tradycyjna kolacja a po niej wspólna część wieczorna zamykająca kolejny udany dzień naszego rejsu. Statek w międzyczasie odpłynął z San Juan na Portoryko i kieruje się bardziej na północ w stronę Bahamów. Nie dopłyniemy tam jutro, gdyż jest to spory kawałek. Jutro tzw. dzień na morzu.