Tajlandia 2016 – Dzień 11 – bicie rekordu i powrót do domu 

No tak, to juz ostatni dzień w Tajlandii. Szykujemy sie na powrót do domu. Dziś niedziela, wiec znajdujemy niedaleko kościół katolicki i uczestniczymy w Mszy Św. Kościół o ciekawej architekturze, msza po angielsku, ludzi nawet sporo. Ksiądz sie nie rozwodzi i kończy w 45 minut.          Spod kościoła zabiera nas taksówka i szybciutko jedziemy na pobliski bazarek warzywny […]

Read more

Malezja 2015 – Dzień 14 – Batu Caves czyli dzień hinduski :-)

Kolejny dzień w Kaula Lumpur. Jak pewnie odczytaliście w ostatnim wpisie – dziś wyprawa do Batu Caves. Może wyprawa to zbyt dużo powiedziane, ale dłuższa wycieczka to już jest w sam raz.   Batu Caves to wzgórza leżące ok 20 kilometrów od dworca KL Sentral. Można dojechać autobusem, pociągiem lub taksówką. My wybraliśmy pociąg. Wzgórza mają liczne jaskinie, które zostały odkryte w XIX w. Jedna z […]

Read more

Malezja 2015 – Dzień 11 – Kek Lok Si i próba duriana

Noc minęła szybko i zaraz po śniadaniu planujemy dzień. Właściwie to jest już zaplanowany – dziś kompleks świątynny Kek Lok Si. Dziewczyny jednak zauważają, że pogoda będzie słoneczna i zostają w hotelu popracować nad ” kolorem ” 🙂 Skoro mam jechać sam to taxi odpada bo globtroterzy jeżdżą najwyżej komunikacja miejską 🙂 Na dworcu Komtar łapie 204 i w towarzystwie wielu backpackersów dojeżdżam pod dolną […]

Read more

Tajlandia 2015 – Dzień 4 – Szpecjal prajs for you mister czyli zakupy w MBK :-)

Ciężko wstawać !!! Chyba dziewczyny odczuwają jeszcze zmianę czasu 🙂 Krótka pobudka i przypomnienie, że dziś dzień zakupów robią swoje. Po śniadaniu udajemy się kolejką BTS na zakupy do znanego wszystkim przyjeżdżającym centrum handlowego MBK.  Serwis biletowy zapewniają nam nasze córki 🙂 Zuzia wkłada monety i pobiera bilety, Aga dba aby trasa się zgadzała. Jedziemy ciemnozieloną linią do końca czyli do przystanku National Stadion. Stamtąd to już tylko kilka […]

Read more

Tajlandia 2015 – Dzień 2 – Przylot do Bangkoku

Po kilkugodzinnym postoju w Dubaju, dalsza podróż upłynęła spokojnie. Samolot duży bo to A 380  i wygodnie można było przespać albo cały lot jak Zuzia, albo budzić się na drinki i jedzenie jak reszta (pełnoletnia:)). Lotnisko w Bangkoku ogromne więc i oczekiwanie na bagaż trochę trwało. Do hotelu udaliśmy się środkiem transportu o nazwie: publiczna taksówka tzn taka, która jest zarejestrowana, ma taksometr […]

Read more