🇮🇹 Italia 2020 – Dzień 7 – Sottomarina 🎂🥂
Dzisiaj bardzo krótko. W sumie dzisiaj nie robiliśmy nic specjalnego. Trochę taki dzień techniczny. Rano po śniadaniu, Asia poszła do pralni aby wyprać to co się zabrudziło po tygodniu. Zuzia tradycyjnie, poszła przed otwarciem na basen, aby zając właściwe leżaki. Pomyślicie , że to takie „małomiasteczkowel” zachowanie, ale uwierzcie, kto nie ma leżaków chociaż w czasowym cieniu, nie przeżyje w słońcu nawet godziny. Poza tym, w tym procferze królują Włosi i Niemcy 😄😂😄
I tak na zacienionych leżaczkach czilujemy się do lunchu i wracamy do naszego domku. Tu Zuzia przygotowuje swoje popisowe danie czyli ravioli w sosie pomidorowym (pomidorki jeszcze od babci Steni z Polski). Odpoczywamy do 17:00 i zbieramy się na krótki wypad do Sottomariny.
W tych rybackich domkach są dwie tawerny ale o 18:00 to one jeszcze zamknięte i w sumie nie ma informacji o której godzinę się otworzą. Wracamy na parking i kierujemy się z powrotem do Isamar. Zdecydowaliśmy, że tę wyjątkowa kolacje zjemy w naszej restauracji. Wyjątkową bo dzisiaj są imieniny Asi.
Solenizantka i Aga zamawiają owoce morza, ja sałatkę a Zuzia, tradycyjnie makaron. Do tego vino bianco frizante smakuje wyśmienicie.
Wracamy do domku i planujemy następne dni we Włoszech 😀👏😀
Ale jedzonko hmmmmm!
Było super, dziś także