Bałkany 2016 – Dzień 7 – Valdanos
Kolejny upalny dzień. Dylemat – zostać na basenie w hotelu czy pojechać nad morze. Rafał proponuje, aby udać sie trochę za miasto na plaże o nazwie Valdanos. Przystajemy na ten pomysł i pakujemy sie do samochodów. Jedziemy jakieś 20 minut przez Ulcinj a potem przez szerokie, położone na zboczach gór gaje oliwne. Przy drodze można kupić w kilku miejscach oliwę (pewnie lokalny produkt z tych właśnie oliwek). Zjeżdżamy w dół do urokliwej zatoczki. Plaża jest szeroka na jakieś 300-400 metrów. Posiada niezbędna infrastrukturę czyli budkę z lodami 🙂 oraz bar z piwem i pizzą. O 11-tej jest jeszcze sporo wolnych leżaków. Bierzemy te w pierwszej linii. Plaża jest kamienista co jest pewną niedogodnością, gdyż nie wzięliśmy gumowego obuwia do kąpieli. Zaczynamy plażowanie !
Ja trochę latam lecz wiatr spory.
https://youtu.be/TT3T8wUvcfM
https://youtu.be/lHgVbwL3Rug
https://youtu.be/v2Io-b_dPrE
https://youtu.be/4N6FFUDPsIY
https://youtu.be/LWoQAQt2P6k
Plażowanie kończymy po 16-tej. Ruszamy w drogę powrotną. Dziś nie planujemy kolacji w mieście lecz będziemy grillować u nas w hotelu. Jest przygotowany do tego specjalny kącik a poranne zakupy na targu zaowocowały zakupem ponad 4 kilogramów lokalnych, świeżutkich ryb. Do tego sałatki z lokalnych warzyw, winko i rakija. Uczta wyśmienita, zabawa przednia !!!
Czy to nie jest smutne ze dobre ryby i sea food to nie w Polsce? 🙁
Ale mamy za to wspaniałe cebule i buraki 🙂
i kielbase