Tajlandia 🇹🇭 i 🇰🇭 Kambodża 2019 – Dzień 12 – Żegnaj Tajlandio 😩🙏😩

Ostatni dzień w tym wyjeździe. Nic na dziś nie mamy zaplanowanego. Odpoczynek, pakowanie się, jeszcze last minute shopping :-). Wymeldowanie z hotelu mamy do 12:00 w południe. Lot do Dohy natomiast lekko po północy. Trzeba wziąć late check-out na jeden z pokoi które mamy. Na recepcji informują mnie, ze jest to możliwe aby zostać w jednym pokoju do 18:00. Opcja taka kosztuje 1000 THB. Przystajemy i dziewczyny przenoszą się do nas. Możemy się w spokoju spakować, wziąć prysznice po powrocie z miasta i odpocząć przed długa podróżą. Zamawiam też transfer na lotnisko w naszym hotelowym postoju taksówek. Normalnie taki większy samochód kosztuje 800 batów na lotnisko BKK – mówi szefowa tego biznesu, ale od nas (bo wczoraj wynajmowałem ich na ten targ wodny) policzy tylko 600 batów :-). To dobrze bo lokalna waluta się nam już kończy. Asia z Zuzią idą jeszcze na basen, ja odwiedzam sąsiadujący z nami park.

Wyjeżdżamy na lotnisko o 19tej z minutami. Kierowca jedzie dość szybko i za 25 minut już jesteśmy pod terminalem. Główny terminal lotniska Suvarnabhumi jest bardzo duży. Ma chyba z 5 pięter. Na najniższym jest stacja kolejki która jeździ do centrum Bangkoku. Trochę wyżej terminal autobusowy i taksówkowy. Następnie przyloty. Na przedostatnim pietrze sklepy, restauracje i bary i najwyżej jest hala odlotów. 

Jesteśmy za wcześnie i obsługa Qataru nie chce odebrać od nas walizek pomimo, że odprawiłem się już wcześniej. Zapraszają z bagażami na 3h przed odlotem. Mamy chwile czasu więc znajdujemy sobie miejsce do przeczekania tego czasu na poziomie hali przylotów. Na szczęście jest bezpłatny internet to czas mija szybko 🙂

Potem to już lotniskowa rutyna. Oddanie bagaży, kontrola bezpieczeństwa oraz paszportowa i już siedzimy przed nasza bramką F2A. Boarding zaczyna się planowo o 0:20.

No i niespodzianka – nie ma samolotu przy rękawie. Obsługa prowadzi nas do autobusów, które zawożą nas do ogromnego A340 stojącego gdzieś na bocznej płycie postojowej.

Zaraz po starcie podawana jest przekąska w postaci jakiejś kanapki. Mało kto to bierze nawet bo większość w tym my zasypiamy zaraz. Po ponad 7h lotu lądujemy na lotnisku w Doha.

Jest jeszcze ciemno ale odrazu zauważamy, że samolot nie kieruje się w stronę terminala lecz też gdzieś obok. Transfer autobusowy znowu a tu nie jest tak ciepło jak Taj :-). Temperaura w okolicy 12-13C, wieje. Pasażerowie w krótkich spodenkach marzną trochę. Mamy niewiele czasu do następnego lotu do Warszawy. Na szczęście  lotnisko puste, kontrola bezpieczeństwa krótka i sprawnie i na czas dochodzimy do naszej kolejnej bramki. Tu już rękawek do leciwego A330. Startujemy jednak z 30 minutowym opóźnieniem, które nadrobione zostało w locie. W Warszawie niby nie zimno jak na luty bo +6C, ale pomimo że już ubraliśmy się w drodze z bagażami na parking to trzepie nas 🙂 organizm dobrze naładowany ciepłem 🙂 Docieramy do domu bez problemów.

I tak szczęśliwie kończymy naszą kolejna, azjatycką wycieczkę. Trochę za krótka była, no ale takie mieliśmy dostępne ramy czasowe. Nie było tez tak intensywnie jak zazwyczaj. Mniej zwiedzania, więcej odpoczynku. Organizmu i pesela nie oszukasz 🙂

Mam nadzieję, że znajdę niedługo czas w jakiś weeekend i przygotuje tradycyjny film z wyjazdu. Wyglądacie wkrótce 🙂

Dziekujemy po raz kolejny za komentarze i czytanie tych, głównie moich wypocin 🙂 Do zobaczenia podczas następnej wyprawy. Kiedy? Pewnie w wakacje. Gdzie? No, tu nie mamy jeszcze żadnych pomysłów. Może jakieś sprawdzone kierunki i sugestie z Waszej strony?

Tymczasem pozdrawiamy gorąco !!!

 

18 komentarzy

  • eecchhh

    Panie Piotrze, czytać, oglądać i komentować Wasze podróże to czysta przyjemność. Osobiście uważam że ma Pan talent reporterski, te kilka zdjęć potrafią naprawdę oderwać się na chwilę i przenieść się z Wami w te piękne miejsca, choć na parę chwil. Jeśli chodzi o sugestie nowego tripu to proponuję Amerykę Południową.

    • Piotr

      Bardzo dziękuję za pochlebne i miłe słowa 🙂 Ameryka Południowa jest w planach także, ale tam to trzeba na min 3 tygodnie lecieć. W naszej obecnej sytuacji jest to za długo. Ale mamy „otwarte” zaproszenie od jednego z kolegów z firmy do San Paulo i być może za rok, za dwa, tam zaczniemy naszą przygodę z tym kontynentem 🙂

  • Anonymus

    No super. Tajlandia najlepsza. Nie ma co sie pchac do Ameryk, chyba ze jako kierowca szaleniec na Rally Dakar.
    Moze Filipiny? Tylko troche daleko i duzo latania miedzy wysepkami….. ale turystow nie ma tylu co teraz w Th. Jedzenie ale nie jest tak dobre jak w Th.
    Fajnie by bylo jakby filmiki takie 10 minutowe byly, w 3,5 min to malo sie widzi albo wiecej czesci po 3,5 minuty, dzieki.
    Pozdro

    • Piotr

      Tak, jednak Indochiny mają coś w sobie 🙂 Filipiny, tak chcielibyśmy pojechać śladami wyprawy naszych znajomych ( https://mtdonthego.wordpress.com/2014/08/ ), ta destynacja jest w naszej pierwszej trójce „must go” 🙂

      • Anonymus

        Cos tam tych Filipin nie bylo i jakos zawalona ta strona wieloma zdjeciami obrobionymi Photoshopem. Tak to w rzeczywistosci nie wyglada.
        Wy juz ich 3 razy wyprzedziliscie w wycieczkowaniu i wasze opowiesci sie lepiej jakos czyta.
        Na nastepny raz polecam robienie tylko filmikow z jednego dnia i wklejanie ich wieczorem na konto GoPro z linkiem na blogu.
        Youtube HD jest za wolne i to mozecie pozniej w domu zaladowac.

  • Tomask

    Tak Piotrze Filipiny jak wiesz mnie urzekly bardzo i z przyjemnoscia bym tam wrocil. Wlasnie boardujemy do NY JFK a potem SFO i LAX

    • Piotr

      OSuper, liczę na realacje z Waszej wyprawy.

      Wiecie – dziś jestem w Warszawie i popołudniu jechałem Grójecka – tak w lewo patrzyłem – szkoda, że Was tu nie ma 🙁

  • Anonymus

    Noooo, poogladalem wszystkie wasze blogi i videa z wypraw, pokomentowalem i czekam na odpowiedzi (zajelo mi to 8 dni). Fajne to bylo, mile i rozrywkujace ale ludziska cos komentarzy malo zostawiaja. Zachodzi mi tu jedno pytanie. Czy wy przypadkiem nie robicie „Caly Swiat w 7-dem Lat”?
    Taki zaklad o dolara.
    Cos czytalem o Cancun w 2013 i Majorce ale relacji nie bylo.
    A co robiliscie przedtem?

    • Piotr

      No właściwie przed Meksykiem 2013 tez podróżowaliśmy ale bardziej lokalnie po Europie bo dziecka były małe 🙂 Dużo Italii było, rzeczonej Hiszpanii w postaci Majorki czy Wysp Kanaryjskich. Ale nigdzie dalej się nie wypuszczaliśmy (chyba raz do RPA wcześniej 2006). Pomysł na opisywanie naszych podróży przyszedł mi do głowy w 2014. Zamysł był i jest taki, że te codzienne wpisy są swoistego rodzaju pamiętnikiem, który będzie można przeglądać „na stare lata”. Oprócz tego są to bieżące informacje dla naszej rodziny (głównie babcie i dziadkowie), że żyjemy i wszystko w porządku z nami gdzieś tam na drugim końcu świata 🙂 Jeśli komuś informacje czy wskazówki które niekiedy podaje pomogą w swojej podróży to dodatkowa satysfakcja ale nie traktuje tego bloga jako typowego, podróżniczego. Nie promuje go tez nigdzie a grono czytających go na bieżąco jest ograniczone do naszych rodzin i znajomych głównie. Miło jednak, jeżeli ktoś te moje wypociny odnajdzie w sieci i spodobają się mu 🙂

      • Anonymus

        Fajnie ale cos echo u was jast na stronie i filmikow niet.
        Co jest?

        • Piotr

          No brak filmów – racja. Tjechnika zawiodła 🙁 Okazało się, że pliki z nowej kamery 360 /5K są za duże dla mojego komputera i zastrajkował. Tak po prostu, muszę kupić nowy komputer aby obrobić ten materiał. Ale spoko … świnka już rozbita i sprzęt zamówiony.

          • Anonymus

            No no, a jaki komputer miałeś dotychczas, a jaki jest potrzebny do 360/5K i co zamówiliście. Moj to chyba padnie hardwarowo za 3 miesiące i tez coś potrzebuje ale nie wiem co kupić. Mac, Linux czy Windows? Filmiki to do tej pory robiłem na iPadzie i iPhonie. Windows i Android padały przy renderingu.

          • Piotr

            Ten dotychczasowy to Mac mini z 2012. Na początku używałem go z iMovie, potem już z FCPX. Nie chciałem zmieniać już platformy do edycji i systemu który się sprawdzał i wybrałem tez jabłkowy sprzęt. Właśnie dotarł iMac wersja 2019 (https://www.apple.com/pl/shop/buy-mac/imac/27-calowy-sześciordzeniowy-procesor-3,0-ghz,-turbo-boost-do-4,1-ghz-1tb#). W majówkowy weekend będę go podpinał i konfigurował 🙂

  • Anonymus

    No, super stacjonarna maszyna. Ja wezmę chyba Macbooka. Radeon mi ale nie pasuje. NVidia była by lepsza.

  • Cykor

    i już po podróżach z Zurkami. Strona jest down albo nie podróżują. A było tak fajnie z Zurkami a tu ci klapa i klops.
    A moglem nie pisać komentarzy to bym se dalej przygody Zurkow pooglądał. Zacykorzyli.

  • Anonymus

    O to fajnie. A co z filmikami ze Stycznia? Nie będzie?

    • Piotr

      No są obiektywne trudności. Jest już nowy iMac oczywiście ale w dalszym ciągu problem softwerowy występuje tzn. Final Cut Pro nie czyta plików z Insta 360 ONEX. Czekam na upgrade od marca. Spodziewałem się upgrade w maju bo tak co 2 miesiące ostatnio odświeżali ale nie było. Co prawda, moge transformować te oryginalne pliki do mp4 ale zauważyłem utratę jakości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.