Malediwy 2017 – Dzień 1 – Trzy kosy czyli lot do Dubaju

Noc była krótka. Jakoś nie mogłem spać, obudziłem się gdzieś w środku nocy i tylko patrzyłem z niepokojem jak śnieg pokrywa nasze okna dachowe. Z niepokojem, bo wczesnym rankiem jedziemy do Warszawy a śnieg równa się białe drogi i możliwe opóźnienia. Napadało tego do 4:00 jakieś 10 cm. Ruszamy o 5:00. Niedziela, wczesny ranek – pługa nie uświadczy się na […]

Read more