🇻🇳 Wietnam 2022 – Dzień 1 – Ale Sajgon ✈️😎🥂🙈

Do Wietnamu lecimy Emirates przez Dubaj oczywiście. Na odcinku Warszawa – Dubaj nie było już miejsca na popołudniowy lot B777 ale znalazły się miejsca w FlyDubaj o 21:25. Tym właśnie lotem docieramy po 6-ciu godzinach do Dubaju. Co można powiedzieć o tym odcinku naszej podróży. Otóż to był fatalny lot. Sam samolot to mały B737 ale to nie w tym rzecz bo trasy cztero czy pięciogodzinne się takimi konstrukcjami latało i było w miarę spoko. Pomimo jeszcze faktu, że był to nowiutki MAX, to te 6 godzin wymęczyło nas ogromnie. I nie chodzi nawet, że miejsca na nogi niewiele, posiłek byle jaki ale praktycznie nie działały nawiewy i było strasznie gorąco. Mimo zwracanej uwagi obsłudze (nie tylko ja) , że temperatura jest za wysoka ‚ to nic z tym nie robili. Do tego stopnia było fatalnie, że Asi sie na chwile zrobiło słabo i wtedy przenieśli ją kilka rzędów do przodu gdzie było kilka stopni chłodniej. My z Zuzią męczyliśmy sie dalej. Lot „do zapomnienia”. Jakby tego ciepła było mało, to samolot zatrzymuje sie na płycie lotniska, na miejscu postojowym i do terminala autobusami. A musicie wiedzieć, że o 5tej rano w Dubaju było 33C 😂😂😂 a tu jeszcze nawet słońce nie wzeszło ☀️☀️☀️

W terminalu T3 z którego mamy kolejny lot do Sajgonu temperatura jest już przyjemna i te cztery godziny przerwy między lotami spędzamy w biznes lounge. Trochę sie tu zmieniło, zrobili bramki biometryczne i trochę „odchudzili” ofertę. Zauważalne jest że wszystkiego jest jakby trochę mniej. Na szczęście nie zamknęli pryszniców i pierwsze kroki po tym „gorącym” locie kierujemy do szałerów. Zimny prysznic, co za ulga 😃😃😃 A potem to odpoczynek przy kieliszeczku szampana i śniadanie.

Na czas dochodzimy pod bramkę B23, gdzie stoi już przycumowany B777-300 którym lecimy do Sajgonu. Samolot pełniutki, 95% to Azjaci. Lot potrwa ok. 7 godzin. Niestety nie startujemy o czasie tylko z godzinnym opóźnieniem. Co było przyczyną? Tak do końca to nie wiem ale zauważyłem, że byli w samolocie w części przedniej sanitariusze.

Lot przebiega spokojnie – lecimy nad Indiami, Tajlandią i Kambodżą na wysokości 12km z prędkością bliską 850km/h. Posiłki smaczne ale też jakby uboższe. Emirates przyzwyczaiło nas do dobrej klasy dań a tu tak tradycyjnie jak wszędzie do wyboru kurczak albo pasta😂. Na szczęście jeszcze nie trzeba płacić za alko i czikena popijamy winkiem. Czas mija powoli a bogaty program rozrywki pokładowej umila nam ten lot.

Lądujemy w Ho Chi Minh niedługo po 20tej lokalnego czasu. W Polsce to była 15:00 bo różnica czasu to 5h. Od blisko 2 godzin jest już ciemno. Sprawne i miękkie lądowanie i …… jesteśmy w Wietnamie! Dość szybko udaje nam sie opuścić samolot. Następny punkt to odprawa paszportowa i przyznanie wizy. Okienek sporo, ale do każdej kilkanaście osób to pół godziny zeszło. Dalej idziemy po nasze walizki bo już jeżdżą na taśmie – jeździ ale tylko moja 😃, dziewczyny czekają na swoje następne 1/2 godziny. No zaczyna sie robić „sajgon”. Teraz karta sim do rutera. Kupujemy na 30 dni z dziennym limitem 6GB. Panienka sprawnie instaluje kartę w naszym przenośnym ruterze, fiku miku i już działa. Sprawdziliśmy otwierając kilka stron w przeglądarce i działa – super ( teraz po godzinie już nie działa 🙈). Idziemy wymienić trochę $ do następnego boksu obok simów. Tu spoko, za 500$ dostałem ponad 11 milionów dongów – cały plik pieniędzy – do portfela mi sie nie mieszczą 😂. Ale git, teraz tylko ogarnąć taksówkę i do hotelu. I tu zaczynają sie schody bo nikt nie chce powiedzieć, gdzie jest postój taksówek ale za to chętnie zorganizują transport. Szczęśliwie zapytałem sie pani od simów, jaka jest uczciwa cena na taxi do dystryktu nr 1 gdzie nasz hotel jest. Powiedziała, że 200-250 tysięcy tych dingdongów 🙂 Miałem więc odniesienie, bo jeden z tych naganiaczy zaprowadził nas do swojego kolegi, który rzucił ceną 850 tysi. Po naszej negatywnej reakcji zszedł do 550 tys ale tez odmówiliśmy. Wreszcie znajdujemy normalny przystanek taksówek i po odczekaniu 5 minut jedziemy już uczciwą taksą z licznikiem. Dojeżdżamy do naszego hotelu Lotus Grand Hotel za pół godziny płacąc 180tysi i zapoznając sie po drodze z lokalnymi przepisami ruch a raczej ich brakiem – to w gratisie. Kto szybszy, większy i ma głośniejszy klakson ma pierwszeństwo tutaj. Jest już po 22:30 gdy checkujemy sie w hotelu. Idziemy spać – dość wrażeń na dzisiaj – zmęczenie jest ogromne.

2 komentarze

  • Eecchhh

    Cześć! Do czego służy ta woda zamknięta w kubeczku jak jogurt którą dostaje się do posiłku w samolocie?

    • Piotr

      To dobre pytanie jest my ją wypijamy, bo do dezynfekcji rąk sa nawilżone chusteczki z alko. Inni tez spijają jak podejrzałem, bo serwis chodzi dużo rzadziej niż przed C19 niestety a pic sie chce

Skomentuj Eecchhh Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.